W dniach 22 – 24 czerwca bieżącego roku uczniowie klasy 3c wraz z opiekunami Anną Krajewską i Jakubem Malickim eksplorowali Sudety. Wyjazd, poza zasłużonym odpoczynkiem na łonie natury, po długim, wyczerpującym i pełnym trudów roku szkolnym, miał na celu praktyczne aspekty. Z jednej strony, uczniowie mogli rozpoznać po owocach i nasionach charakterystyczne dla rejonu Sudetów gatunki roślin.
Pierwszego górskiego dnia, podczas postoju w schronisku „Szwajcarka”, odwiedził nas młody koziołek, zaś po naładowaniu baterii, uzupełnieniu zapasów wody, posileniu się kwaśnicą, uczniowie zdobyli szczyt masywu Śnieżnika. Nie było łatwo, ponieważ wszyscy poczuli na własnej skórze dynamikę pogody górskiej. Mogli również zauważyć jak w praktyce działa geometryczne prawo Froude’a, które nie pozwoliło chmurom z Kotliny Kłodzkiej wydostać się w wyższe partie gór. Ot, chwilowa lekcja fizyki w praktyce. 😊
Wejście na szczyt nie było łatwe. Drużyna Pierścienia, niczym u Tolkiena, miała ogrom chwil zwątpienia i słabości. Jednak podobnie jak w sadze „Władca Pierścieni”, dzięki wzajemnemu wsparciu uczniowie zdobyli szczyt.
Wisienką na torcie (pomimo okrutnie silnego wiatru i zacinającego deszczu) było wejście na wieżę widokową, na szczycie Śnieżnika, którą uczniowie skojarzyli z Górą Przeznaczenia, gdzie spotkaliśmy grupę sympatycznych Słowaków. Niestety, częste lekcje języka angielskiego na nic się zdały. Słowacy mówili jedynie w języku rosyjskim, więc z odsieczą ruszył pan Kuba.
Pomimo bolących nóg i potężnego zmęczenia (przeszliśmy kilkanaście kilometrów – opiekunowie nie mieli nad uczniami litości 😉), każdy z uczestników ten dzień zakończył z uśmiechem i przeogromną satysfakcją.
Drugi dzień naszych wędrówek był nieco inny, o wiele mniej intensywny, niż pierwszy. O godzinie 7:00 wyjechaliśmy z Kudowy-Zdrój naszym małym, ale bardzo dzielnym busikiem do Karłowa, gdzie przeszliśmy ścieżkę przez Szczeliniec Wielki.
Po pierwszym, porannym, intensywnym marszu w górę, zrobiliśmy postój w schronisku PTTK. Znaleźliśmy czas na wypicie porannej kawy w okolicznościachmalowniczej panoramy, jak również na wykład dotyczący Joanny Orańskiej (niegdysiejszej dobrodziejki tamtych stron), jej trudnej i zawiłej historii oraz czynów, których dokonywała dla lokalnej społeczności.
Znalazł się również czas na pamiątkowe króliczki. Nasze dziewczęta, wraz z Panią Anią stworzyły istną drużynę kolorowych króliczków, które dumnie zawiesiły na swoich plecakach i tam towarzyszyły im do końca wyjazdu. 😊
Po przejściu szlaku, gdzie na jednej z półek skalnych odbył się wykład dotyczący powstawania Sudetów i orogenezy hercyńskiej (nazwa pochodzi od Gór Herzog) ruszyliśmy w dalszą drogę z drużyną 3c.
Po przejściu szlaku, wsiedliśmy ponownie do dzielnego busika pana Jana i udaliśmy się do Kaplicy Czaszek w Czermnej. Uczniowie, którzy zaznajamiali się kilka miesięcy wcześniej z układem kostnym, podczas lekcji biologii z panią Anią mogli zobaczyć silne zróżnicowanie kształtów poszczególnych czaszek oraz kości udowych, zgromadzonych w kaplicy. Bardzo pomocny okazał się również Pan przewodnik, który opowiedział nam wiele ciekawych historii dotyczących chorób, wojen i demografii okolic Kudowy-Zdrój.
Po przerwie obiadowej, wraz z uczniami udaliśmy się do Parku Zdrojowego, gdzie dowiedzieli się, że najpopularniejsze wody, które spożywają na co dzień nie są mineralne, a jedynie mineralizowane oraz to, jakie warunki muszą być spełnione, aby woda mineralna, była prawdziwie mineralną.
Dzień został zwieńczony ogniskiem integracyjnym na terenie ośrodka w którym nocowaliśmy, podczas którego nie obyło się bez tańców, śpiewów oraz upieczonej (niejednej) kiełbaski i ziemniaka.
Wspólnie spędzone 4 dni miały naszym zdaniem jeden mankament. Trzeba było wrócić do domów, choć nikt z nas nie miał na to najmniejszej ochoty. 😉